Dorota Szadurska, behawiorystka i terapeutka zaburzeń zachowania u kotów.

Od hodowli się zaczęło, co do tego nie ma wątpliwości. To był jednak jedynie początek :) 

Skończyło się więc tak, że jestem praktykującą behawiorystką specjalizującą się w problematyce kociej. Kot do niedawna postrzegany był raczej jako zwierzę żyjące obok człowieka, a nie z nim. Miejsce przy człowieku należało niepodzielnie do psa, i wydawał się on być na tej pozycji zupełnie niezagrożony. Niemożliwe staje się jednak najwyraźniej faktem, i koty to już nie tylko przydatni sąsiedzi, ale coraz częściej pełnoprawni członkowie naszych rodzin, postać, dla której zmienia się upodobania i tryb życia, nawet, jeśli wiąże się to z niedogodnościami. Koty przestają być uważane za samotników, którym towarzystwo człowieka nie jest do niczego potrzebne, i chociaż nadal doskonale potrafią sobie poradzić, gdy go zabraknie, lgną do ludzkich kolan, gdy tylko jakieś przyjazne pojawią się w ich zasięgu.

Jak zawsze, niestety, popularność niekoniecznie przekłada się na pełny dobrostan. Chociaż wszyscy kochamy nasze koty, często nie do końca rozumiemy ich potrzeby. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego - kot ciągle postrzegany jest jako zwierzę "bezobsługowe", taki "prostszy wybór" gdy porównamy go z psem, bo nie trzeba go wyprowadzać. Kot jest jednak zwierzęciem bardzo delikatnym i wrażliwym, nieodpornym na stres, a jeśli doświadcza go w sposób przewlekły, łatwo zapada na różne choroby, od somatycznych po te dotyczące psyche, łącznie z depresją. Pierwsze objawy utraty kociej równowagi są dla opiekunów bardzo trudne do uchwycenia, bo często wiążą się z natężeniem naturalnych w sumie zachowań kota, takich jak pielęgnacja czy polowanie, albo zmniejszenie aktywności, co zazwyczaj składane jest na karb wieku. Gdy z czasem zachowania te zaczynają przeradzać się odpowiednio w zachowania kompulsywne, stereotypie, zachowania agresywne lub apatię bądź depresję, bardzo często trudno jest znaleźć pierwotną przyczynę kociej frustracji bądź lęku.

Behawiorysta to ktoś, kto stara się pomóc opiekunowi popatrzeć na otaczający kota świat jego własnymi oczami. Oczywiście tak naprawdę nie da się spojrzeć na świat nawet oczami drugiego człowieka, co dopiero mieć pewność co do tych kocich. Behawiorysta pokaże jednak, co jest dla dobrostanu kota naprawdę niezbędne, bo w tej kwestii pokutuje ciągle bardzo dużo mitów, które nic z tym dobrostanem wspólnego nie mają. Behawiorysta nie jest gwarantem, że wszystkie problemy się rozwiążą, ale jest nadzieją na kocio-ludzkie porozumienie, a przy dobrej współpracy i otwartości opiekunów na zmiany, jest ogromną szansą na sukces.

Z kotami na różnym etapie rozwoju mam do czynienia od ponad 20 lat, w mieszanych wiekowo grupach i na każdym w zasadzie etapie rozwoju. Od 15 już lat uczę opiekunów rozumienia skrytego kociego świata, pomagam w poprawianiu relacji z ich podopiecznymi i rozwiązywaniu problemów które pojawić się mogą w najlepszym nawet kocio ludzkim układzie. Na co dzień, jak już wiedzą odwiedzający moją stronę Goście, mieszkam z moją kocią rodziną w wieku różnym, do niedawna jeszcze od nowo narodzonych osesków które przeprowadzić musiałam przez okres socjalizacji, obecnie po 16-17 letnie kocie emerytki. Każde z moich kotów to inna osobowość, każde nauczyło mnie czegoś innego. A przede wszystkim nauczyły mnie pamiętać, że nadal mają mi jeszcze wiele do powiedzenia! 

Dorota Szadurska, Behawiorystka COAPE i Studium Kot

Absolwentka Psychologii Zwierząt Polskiej Akademii Nauk w Warszawie

Absolwentka Pielęgnacji i Chowu Zwierząt Towarzyszących Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

Członek Polskiego Towarzystwa Etologicznego PTEtol

Członek The International Society of Animal Professionals

Członek The International Association of Animal Behavior Consultants

      

 

 

 

Jak obchodzić się z kotem i budować z nim poprawną relację.


Kot ma opinię zwierzęcia „bezobsługowego”, niewymagającego uwagi, żyjącego obok człowieka, „chadzającego własnymi drogami”. Tego ostatniego określenia nie lubię najbardziej, bo zdejmuje z opiekuna jakąkolwiek odpowiedzialność za budowanie relacji pomiędzy człowiekiem a jego kotem, i – co jest znacznie ważniejsze – zdejmuje też z niego odpowiedzialność za ewentualne porażki w budowaniu tej relacji. „Koty tak mają”, „nie lubią dotykania”, „nie mają potrzeby głaskania”, „nie wiedzą, czego chcą”, i wiele innych tego typu obiegowych opinii. Wszystkie niezwykle krzywdzące.

Czytaj więcej >>>