22.08.2020: Seminarium online "Dokoceniowy armagedon - wprowadzanie nowego kota."

22.08.2020 zapraszam na kolejną edycję seminarium dotyczącego dokocenia i problemów z nim związanych. Oczywiście nadal będziemy rozwijać naszą dyskusję na temat zasad współżycia kotów w grupie, bo tematy te są ściśle powiązane. Mile widziani są więc również opiekunowie kotów już "dokoconych" - bardzo często przeoczają tlące się problemy, niedokończone i nierozwiązane kwestie związane właśnie z wprowadzeniem kolejnego kota do swojego domu. 

Seminarium online dokoceniowy armagedon

Podczas seminarium skupimy się na zagadnieniach najczęściej  zgłaszanych przez opiekunów w trakcie bądź po przeprowadzonym procesie wprowadzania nowego kota:
- załatwianie się poza kuwetą;
- zachowania agresywne;
- dlaczego rozdzielanie kotów nie działa?
- zabawa a zachowania agresywne;
- sygnały wysyłane przez koty wobec siebie;
- jak poradzić sobie z własnymi emocjami?
- filmy, przypadki, zastosowane rozwiązania.

Popatrzymy na kocie zachowania od strony najistotniejszej, czyli emocji.

Pokazanie wprowadzania nowych kotów od strony kociej wrażliwości pomoże nam odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego nie jest to proces łatwy. Przyjrzymy się też przypadkom określanym przez opiekunów jako dokocenia łatwe i bezproblemowe - czy faktycznie tak jest? Czy koty rzeczywiście są w dobrych relacjach? A jeśli nie, jak je poprawić?

Ze względu na obecną sytuację, seminarium odbędzie się w formie zdalnej, ale jak zwykle w przypadku moich wydarzeń, trzeba sobie na nie zarezerwować cały dzień. Nie da się o ważnych sprawach rozmawiać przez godzinę :) Spotkamy się więc na platformie Zoom, w dniu 22.08.2020 roku.

Wykładowca: Dorota Szadurska, Behawiorystka COAPE i Studium Kot

Czas: od godziny 9:30 do 18:00.

 

Szczegółowy rozkład zajęć >>>>>>>>> 

 


Dorota Szadurska, behawiorystka Centre of Applied Pet Ethology COAPE i Studium Kot 

Absolwentka Psychologii Zwierząt Polskiej Akademii Nauk

Jak obchodzić się z kotem i budować z nim poprawną relację.


Kot ma opinię zwierzęcia „bezobsługowego”, niewymagającego uwagi, żyjącego obok człowieka, „chadzającego własnymi drogami”. Tego ostatniego określenia nie lubię najbardziej, bo zdejmuje z opiekuna jakąkolwiek odpowiedzialność za budowanie relacji pomiędzy człowiekiem a jego kotem, i – co jest znacznie ważniejsze – zdejmuje też z niego odpowiedzialność za ewentualne porażki w budowaniu tej relacji. „Koty tak mają”, „nie lubią dotykania”, „nie mają potrzeby głaskania”, „nie wiedzą, czego chcą”, i wiele innych tego typu obiegowych opinii. Wszystkie niezwykle krzywdzące.

Czytaj więcej >>>